Gears POP! – Recenzja mobilnej strategii

Podziel się z innymi!

Facebook
Twitter
Email
Reddit
WhatsApp

Kilka dni temu, na urządzeniach mobilnych i komputerach z Windows 10, oficjalnie zadebiutowała produkcja, osadzona w uniwersum Gears of War. Przyjrzeliśmy się jej!

Chociaż ten tytuł we wstępnej wersji był już dostępny wcześniej, stwierdziliśmy, że dopiero teraz warto napisać małą recenzje tej pozycji. Zapewne wielu z Was zainteresowało się nią dopiero przy oficjalnej premierze. Dlatego, gdy zastanawiające się czy warto ją pobrać, to ten tekst jest dla Was.

Gears POP! to taktyczna strategia, przeznaczona głównie na urządzenia mobilne, stworzona przez Mediatonic Games na zlecenie Microsoft. Gra jest oparta o model free-to-play, posiadając przy tym jak się pewnie spodziewacie, mikropłatności. Niestety, fakt ich istnienia może nas znacznie spowolnić, jeżeli chodzi o postępy. Jednak pod pewnym względem, wydawanie pieniędzy wcale nie musi nam dać zauważalnych korzyści. O ile uda nam się szybciej zdobyć silniejszy skład, to i tak gra będzie nam dobierać rywali na zbliżonym poziomie. Nie będziemy więc mieli okazji sieć spustoszenia. Warto więc zachować tę frajdę i sukcesywnie awansować samemu. Do tego tematu jednak wrócę nieco później.

Na początek dobrze byłoby wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi i z czym się to je. W Gears POP fabuła tak naprawdę nie gra roli. Liczą się starcia z naszymi oponentami z sieci. Cały widok na walkę ujęty jest z lotu ptaka. Naszym zadaniem, jest skomponować na tyle doskonały i różnorodny ośmioosobowy zespół, aby podbić bazę rywala i go pokonać. Aby tego dokonać, musimy zniszczyć przywódcę oraz jego oba działka. Do tego celu możemy stworzyć zespól składający się z ośmiu różnych postaci. Te będą widniały w formie karykaturalnych figurek. Co ciekawe, nie jest tu istotne, kto fabularnie jest po jednej czy po drugiej stronie. Tutaj wszyscy mogą tworzyć jeden team. Oprawa graficzna jest przejrzysta i na dobrym poziomie. Podobnie jak warstwa audio.

Gears Pop! - Recenzja

Na starcie otrzymujemy do wyboru kilka wojowników. Z czasem możemy ich jednak zdobyć nieco więcej. Dzieje się to na bazie tak zwanych „pinów”, czyli przypinek / żetonów które będziemy sukcesywnie zbierać w trakcie osiąganych postępów. Zdobywając totalnie nową, odblokujemy nową postać, otrzymując duplikaty, pracujemy nad ulepszenie takowej figurki. Zależnie od jej poziomu i umiejętności, wymagać to będzie innej ilości żetonów. Co warto nadmienić, by tego dokonać, będziemy musieli liczyć się również z wydatkiem srebra. W zamian dostaniemy przy okazji punkty tarczy, które odpowiadają za nasz level. Te są niezbywalne.

Jeżeli graliście w przeszłości w Clash Royal na smartphone’ach lub Minion Masters na PC lub konsoli, to jest to bardzo zbliżony model rozgrywki. U dołu ekranu znajduje się lista czterech, losowo wybranych bohaterów spośród naszej wyznaczonej wcześniej ósemki. W czasie, gdy na pole bitwy poślemy jednego z nich, na pasku w jego miejsce pojawi się inna pozycja do wyboru.

Gears Pop! - Recenzja

Oczywiście, żeby nie było zbyt łatwo, nie możemy wrzucać na plansze jednego oddziału za drugim. Im mocniejsza jest dana figurka, tym więcej punktów potrzebujemy, by móc ją aktywować. Te otrzymujemy w trakcie rozgrywki, gdzie pojawiają się ona nieustannie w równym tempie (chyba, że walka stanie się bardzo dynamiczna, wtedy tempo przyrostu zwiększy się). Dla przykładu, żeby użyć Markusa Feniksa, potrzebujemy pięciu punktów, a te zbierzemy w kilkanaście sekund. Należy więc mądrze nimi dysponować, gdyż zostając z zerowym licznikiem, pozbawiamy się możliwości dokładania kolejnych wojsk na kilka sekund. Rywal na pewno to dostrzeże i wykorzysta na szybką kontrę. Ważne więc jest także, aby posiadać mocne karty na wielu płaszczyznach. Nigdy nie wiemy, kogo będziemy mieli do dyspozycji w danym momencie, więc trzeba być gotowym na każdą ewentualność, by odeprzeć wszelaką formę ataku.

Nasi posłańcy na swojej drodze spotkają barykady. Te będą stanowić swego rodzaju bazy. Niektórzy wojownicy będą mogli się za nimi chować i przejmować. Gdy tylko uda nam się zdobyć obie w jednej linii, pole bitwy do tego miejsca zostaje przez nas przejęte. To pozwala nam wyznaczyć w tych obszarach punkt startu dla kolejnych jednostek. Jest to bardzo istotne, gdyż skraca to drogę, którą musimy przebyć do schronienia wroga.

Jak możecie się domyśleć, jednostki przejmujące bazę nie będą tak dobre w ataku. Za plusami w jednej dziedzinie, często idzie szereg minusów w całej reszcie. Szczerze jednak powiem, że sposób wyważenia poszczególnych zdolności nie jest do końca dobry. Twórcy mogli nieco popracować nad proporcjami.

Gears Pop! - Recenzja

Gdy tylko uda nam się zwyciężyć, nasze konto zostanie zasilone zębatkami. Te określają, naszą range w danym sezonie, na jakich mapach możemy walczyć i jakie żetony możemy już zdobyć. Jednak to nie odzwierciedla poziomu naszej postaci, jest to oddzielny parametr. Koła zębate równie dobrze możemy tracić po porażkach. Istotne jest by starać się gromadzić ich jak najwięcej. Ich ilość może zarazem zadecydować o możliwości przystąpienia do wybranego klanu. Każdy właściciel może wyznaczyć minimalny punkt wejścia.

Oprócz zębatek po pomyślnie zakończonym starciu, otrzymamy skrzynkę, natomiast ich ilość jest też ograniczona w czasie. Ale to właśnie w nich znajdziemy nowe przypinki, pieniądze czy też złoto. Na minus zaliczyłbym to, że zdobyte skrzynki także możemy otworzyć dopiero po upływie do nawet kilku godzin. By zrobić to natychmiast, będziemy musieli już wydać nieco złota. Takie są uroki mikropłatności. Slotów na skrzynie mamy zaledwie cztery, więc zajmując je wszystkie w oczekiwaniu na otwarcie, pozbawiamy się do tego czasu zdobywania kolejnych po zakończonych bitwach. Jest to dosyć denerwujące i odbierające fun. Na szczęście, gdy tylko będziemy mogli już coś otworzyć, otrzymamy powiadomienie. Przynajmniej tyle.

Natomiast po remisie nie dostajemy nic. Możemy zremisować kilka starć z rzędu i totalnie nic z tego nie mamy. W dłuższej perspektywie jest to irytujące. Tym bardziej, gdy byliśmy o włos od zwycięstwa, a zabrakło nam kilku sekund do końca. Nie bardzo rozumiem ten mechanizm, walki powinny toczyć się do ich rozstrzygnięcia. Tak długo, jak będzie to potrzebne, lub przynajmniej z dłuższym ograniczeniem czasowym.

Gears Pop! - Recenzja

Twórcy tego tytułu oprócz samych starć 1 VS 1, do dyspozycji oddali między innymi tryb Hordy. Ten pozwala nam na rozgrywkę ze znajomym w naszej drużynie. By jednak rozpocząć zabawę w tym trybie, musimy stworzyć klan lub przystąpić do już istniejącego oraz odnaleźć kompana. Gdy tak się stanie, będziemy mogli przeprowadzać rozgrywkę w trybie przetrwania. W tylu falach, w ilu zdołamy przeżyć. Nim dalej zajdziemy, tym hojniej zostanie to docenione. Oprócz tego, zaimplementowano także tryb „Boot Camp” zawierający serię wyzwań, za realizację których możemy otrzymać całkiem sporo srebra lub odrobinę złota. Znajdziemy tez dzienne zadania, za które też przewidziane są nagrody.

Gears Pop! - Recenzja

Z detali, gra plusuje możliwością edytowania kapitana naszej drużyny. I choć edytor postaci nie jest zbyt zaawansowany, pozwala to na odrobinę personalizacji. Przy tych wszystkich możliwościach nie zużywa nadmiernie poziomu baterii. Sprawdzi się więc w drodze do szkoły czy też pracy, bez obawy o rozładowany telefon. Można więc zabić nieco czasu dobrze się bawiąc, zdobywając przy tym parę całkiem łatwych osiągnięć w Xbox Live. Do minusów zaś można zaliczyć brak poziomego trybu ekranu. Myślę, że spokojnie byłoby to wykonalne. Tym bardziej, gdzie mówimy o kopii na komputery z Windows 10. Nawet na pecetach gra działa w trybie pionowym, przez co doświadczenia z gry nie są tak dobre.

Gears POP! pobierzecie za darmo na urządzania z z systemem Android ze Sklepu Play, App Store dla iOS czy ten na komputery z Windows 10.

Plusy

  • Oprawa audiowizualna
  • Tryb Hordy
  • Codzienne wyzwania
  • Powiadomienia o możliwości otwarcia skrzyni
  • Nie zużywa dużo baterii
  • Dobre na zabicie czasu
  • Osiągnięcia Xbox Live

Minusy

  • Odczuwalne mikropłatności
  • Oczekiwanie na otwarcie skrzynek
  • Zbyt wolne postępy
  • Umiejętności figurek mogłyby być lepiej wyważone
6,5

 

Autor wpisu:

Piotr Dudek

Piotr Dudek

Człowiek i gracz. Od wielu lat gram na konsolach Microsoftu. Moją pierwszą był Xbox 360 w zestawie z Forza Motorsport 3. Jestem  fanem 4K na dużym ekranie.  Od 8 lat jestem w programie Xbox Insider, o którym często też tu piszę. GT: Marianek9.

Promocje Xbox od CDKeys

Najnowsze wpisy, które warto zobaczyć: