Seria Lego to chyba niezbędnik każdego rodzica w bibliotece gier na Xbox. Czy Iniemamocni są kolejnym przykładem gry dla małych i dużych?
Jako rodzic, dużą uwagę przywiązuję do gier, przy których mogę spędzić czas z synem i od lat najlepszym wyborem jest seria Lego. Oferta produktów na Xbox One jest bardzo duża, biorąc pod uwagę, że możliwe jest uruchomienie starszych tytułów za sprawą wstecznej kompatybilności. Iniemamocni to jednak pewna nowość, gdyż pierwszy raz mamy tu bohaterów ze studia Disney Pixar, a co najważniejsze, w grze usłyszymy polskie dialogi! Wcześniej mogliśmy liczyć głównie na polskie napisy, co młodym graczom nie ułatwia zabawy.
Dwie filmowe przygody
Gra miała towarzyszyć premierze filmu Iniemamocni 2, który u nas niestety miał pewną obsuwę i w rezultacie grę Lego z bohaterami rodziny Parr mogliśmy nabyć wcześniej niż bilet do kina. To na szczęście nie szkodzi, gdyż znajomość fabuły nie wpływa wielce na rozgrywkę i tak samo dobrze będziemy się bawić. W Lego Iniemamocni znajdziemy dwie historie. Pierwsza odnosi się do najnowszego filmu Iniemamocnych, a po jej ukończeniu uzyskujemy dostęp do wątku nawiązującego do filmu z 2004 roku. Trochę to dziwne, że w takiej kolejności zaczynamy zabawę i sami nie możemy zdecydować o jej wyborze.
Wciel się w superbohatera
W rozgrywce Lego Iniemamocni nie biorą udziału jedynie członkowie rodziny Parr, ale też inni herosi. Po pierwszych minutach wcielamy się w Mrożona, a w następnych misjach również w Voyd, Zgagę czy Helektrona. Każdej postaci przysługują odmienne zdolności, więc jednym bohaterem nie wykonamy wszystkich czynności. Bywa też, że muszą współpracować. Dla przykładu, Wiola dzięki ochronnej warstwie przeniesie Maksa nad niebezpiecznymi substancjami, Pan Iniemamocny rzuci kogoś w daleko oddalone miejsce, a Elastyna zmieni się w pomocną trampolinę lub most. Urozmaiceniem jest też możliwość stosowania różnych ciosów. Walka nie musi się sprowadzać do monotonnego wciskania X na kontrolerze. Dokładając w odpowiedniej kolejności przycisk B stworzymy lepsze chwyty. Gdy nasz pasek mocy się zapełni, skorzystamy również z Super Combo, pokonując wszystkich zbirów wokół siebie.
Życie bohatera poza głównym wątkiem
Podzielona na zaledwie sześć misji opowieść nie zajmie wiele czasu, ale nie znaczy to, że szybko odłożymy produkt na półkę. W mieście znajdziemy mnóstwo zadań pobocznych, a dzielnice miasta oczyścimy z Fali Zbrodni. Niestety, miasto nie tętni życiem tak jak w Lego City Tajny Agent, przez co nietrudno zauważyć ukryte znajdźki czy miejsca na stworzenie budowli z super-klocków. Widać też, że niektóre elementy tworzone były na szybko, jakby twórców goniła premiera filmowa. Patrząc na to oczami dziecka, które towarzyszyło mi przez całą przygodę z Lego Iniemamocni, zabawa jest ogromna. Mój pięcioletni syn z niecierpliwością czekał na kolejne etapy gry, co pozytywnie wpływa na ocenę tej produkcji.
Kwestie techniczne i audiowizualne
Każda gra z serii Lego potrafi zauroczyć swoją kolorową oprawą graficzną, także w Iniemamocni nie ma się do czego przyczepić w tej kwestii. Rozgrywka cieszy oko, ale zdarzają się wpadki pod kątem zacięć gry, wywalając nas do dashboardu konsoli (przynajmniej na Xbox One X). Jedną z misji musieliśmy też powtarzać ze względu na zgubieniu się jednego bohatera – po prostu zniknął z ekranu i więcej się nie pojawił. Jeśli chodzi o dźwięk, rozbijanie, burzenie klocków, zbieranie punktów to ten sam odgłos co we wcześniejszych produkcjach Lego. Ścieżka muzyczna robi zaś świetną robotę, dostarczając filmowy klimat podczas całej zabawy.
Podsumowując
Gry Lego wcale nie nudzą i kolejne odsłony dostarczają dużo frajdy dla młodych jak i starszych graczy. Nie ma chyba lepszych gier dla rodziców i ich dzieci, którzy razem bawią się w kooperacyjnej rozgrywce i wcielają się w ulubionych bohaterów z kreskówek czy filmów. Humor, ciekawa eksploracja i nietrudne łamigłówki towarzyszą serii od lat, więc i tu nie zawodzi kolejny tytuł od TT Games. Szkoda, że nie pokuszono się o wsparcie dla Xbox One X jak w Lego DC Super-Villains, które już czeka do kolejnej recenzji na WorldofXbox.
Za kopię do recenzji dziękujemy wydawcy – Cenega.pl
Plusy
- Bohaterowie Disney Pixar
- Niezmiennie ciesząca kooperacja
- Polski dubbing
- Humor i brak nudy
- Różne kombinacje ataków
Minusy
- Małe błędy techniczne
- brak wyboru kolejności fabularnej