Zmieniłem baterie na akumulatory. To kapitalna decyzja!

Podziel się z innymi!

Facebook
Twitter
Email
Reddit
WhatsApp

Zmiany dokonałem już jakiś rok temu. Po tym czasie chcę, podzielić się z Wami moimi odczuciami. Zapraszam do tekstu!

W pewnym momencie nie byłem już w stanie patrzeć się na zalegającą stertę rozładowanych baterii. Denerwował mnie tworzący się przez nie bałagan, ich wyrzucanie w odpowiedni sposób i poczucie nieekonomiczności. Postanowiłem spróbować przerzucić się na akumulatory.

Przed zakupem nie wgłębiałem się jednak w temat. Wprawdzie, kupiłem je, przy okazji, w trakcie zwykłych zakupów. Kierowałem się tylko pojemnością, ceną oraz marką. Tak też wyglądała moja lista priorytetów. Mój wybór padł na GP ReCyko+. Z tego co pamiętam zapłaciłem za nie 30 złotych. A nawet, parę miesięcy temu, ten sam zestaw, widziałem na promocji, za 15 PLN.

Co otrzymałem za tą cenę? Dwa ogniwa ~2700mAh, ładowarkę USB oraz krótki przewód. Jak dla mnie, zdecydowanie warte tych pieniędzy, nawet w standardowej cenie. Oczywiście, były też inne, droższe lub tańsze akumulatory innych marek. Bardziej lub mniej pojemne. Natomiast w moim wypadku, do kontrolera umieszczam dwa razy 2700mAh, co łącznie daje aż 5400! To bardzo dużo, tym bardziej, gdy zestawimy to z padem od PlayStation 4, gdzie na stałe, mamy wbudowane zaledwie 800 mili amperogodzin. Rożnica jest kolosalna. Bardzo mnie cieszy fakt, swobodnej wymiany w przepadku Xboxa.

Do dziś decyzji nie żałuję i jestem bardzo zadowolony z tego, jak akcesorium się sprawuje. Szczerze, nie oczekiwałem za te pieniądze nie wiadomo czego, jednak produkt przeszedł moje oczekiwania. Co prawda, dziś po około roku użytku, odczuwam, że pojemność nie jest już taka sama jak w dniu zakupu, to i tak na pełnym naładowaniu gram dłużej niż przy bateriach. z drugiej strony, nie wiem tak naprawdę, na ile one dokładnie godzin grania mi wystarczają.

Trudno jest mi to zliczyć. Gram mocno nieregularnie, w rożne gry, które wysyłają mniej lub więcej wibracji. Często tez używam headsetu do czatu. Uogólniając, akumulatorki trzymają od dwóch tygodni w górę. Ostatnio jedynie zaobserwowałem, że na jednym ładowaniu udało mi się przejść całe Red Dead Redemption 2. Ta gra jak wiadomo, jest bardzo długa, wystarczająca na około 60 godzin zabawy. Ładowałem w okolicach drugiej misji, następnie na czas ładowania (niecałego) wszedł drugi pad z bateriami, a dalej powrócił już GP ReCyko+. Przekładając odrobinę innymi grami, dotrwałem w ten sposób niemalże do samego końca.

Jedynym minusem dla mnie jest czas ładowania. Jednak na tyle nieznacznie, że nie mam zamiaru nic tu zmieniać. W przypadku załączonej do opakowani ładowarki USB, czas ładowania od zera, to osiem godzin. Dlatego też, zwykle staram się ładować je w nocy. Z kolei, gdy zdarzy się tak, że rozładują się w trakcie dnia, korzystam z drugiego pada, ze zwykłymi bateriami w środku. W rezultacie, czas jaki gram w ten sposób, jest bardzo marginalny, a problem z wymianą baterii, i zalegająca masą rozładowanych został zażegany.

Swego czasu, Adrian recenzował również stację ładującą od Energizer, co też może Was zainteresować w tym temacie.

Jeżeli więc Wy zastanawiacie się nad taką zmianą, to od siebie bardzo takową polecam. Będzie wygodniej, taniej i ekologicznej. Same plusy.

Autor wpisu:

Piotr Dudek

Piotr Dudek

Człowiek i gracz. Od wielu lat gram na konsolach Microsoftu. Moją pierwszą był Xbox 360 w zestawie z Forza Motorsport 3. Jestem  fanem 4K na dużym ekranie.  Od 8 lat jestem w programie Xbox Insider, o którym często też tu piszę. GT: Marianek9.

Promocje Xbox od CDKeys

Najnowsze wpisy, które warto zobaczyć: