Tony Hawk’s Pro Skater 1+2. Recenzja

Podziel się z innymi!

Facebook
Twitter
Email
Reddit
WhatsApp

Pełnoprawny remake czy nostalgiczny wyzysk?

Lata 90. Szał na luźne bluzy z kapturem, szerokie spodnie z obniżonym krokiem i deskorolką pod stopami przypłynął zza oceanu. Gdy pogoda nie rozpieszczała, jazda na desce przenosiła się na szklany ekran. Moda na skejtera oficjalnie się rozpoczęła wraz z Tony Hawk’s Pro Skater. God Bless America.

Tony Hawk's Pro Skater 1+2

Tony Hawk, czyli człowiek legenda. Jako pierwszy na świecie wykonał obrót o 900 stopni i poprawnie wylądował. Jego umiejętności stały się na tyle dobrze znane iż zaczęto sygnować jego nazwiskiem gry, o których dzisiaj mowa.
Ogrywana przeze mnie pierwsza część (Tony Hawk’s Pro Skater) budziła wiele emocji. Co prawda było to dawno, i aż tak doskonale jak niektórzy nie pamiętam szczegółów (taka stara jeszcze nie jestem), to jednak sentyment z młodości do tej marki pozostał. W tamtym czasie wraz ze znajomymi oprócz ogrywania Pro Skatera nie raz oglądaliśmy MTV, gdzie skaterzy prezentowali swoje umiejętności a potem sami braliśmy deski i wyruszaliśmy próbować się nie połamać. Dlatego też i sama gra umilała czas, pobudzała wyobraźnie jakbyśmy to my sami wykonywali kickflipy czy nosegrindy.

Wracamy do lat 20, tzn roku 2020

Nowy tytuł zaskoczył wszystkich. Nie taki do końca nowy, ponieważ obydwie części ukazały się „wieki” temu, ale zostały wykonane od podstaw a ponadto rozbudowane je o nowe elementy. Tak więc nie jest to sztuczka na podbite tekstury z dopiskiem remake. Gra trzyma klimat nostalgicznego powrotu dla starszych graczy, a szczyptą nowości i swoją jakością a także możliwością nakłania tych młodszych do sprawdzenia tytułu.

Tony Hawk's Pro Skater 1+2

Tony Hawk ale i nie tylko

W grze możemy wykreować własną postać lub wybrać z istniejących. Kreator nie jest zaawansowany ale pozawala na wybór płci, fryzury czy twarzy. Nie zabrakło oczywiście oryginalnej zawartości, czyli postaci z poprzednich części jak Chad Muska, Eric Koston i innych. Zadbano o nowych bohaterów, chociażby syna Tonego – Rileya. Oczywiście poszedł w ślady ojca i również śmiga na desce. Nie mogło zabraknąć młodej pięciokrotnej złotej mistrzyni X Games – Letici Bufoni. Swoją drogą zobaczcie co wyprawia na desce, aż ciarki przechodzą. Tylko patrzcie na tricki, tak tylko przypominam 🙂

Tony Hawk's Pro Skater 1+2

Tony Hawk's Pro Skater 1+2

Dla osób szukających nowości stworzono kreator parku/mapy. To taka nasza piaskownica, gdzie budujemy nasz własny skatepark. Różnorodność dostępnych elementów na starcie jest wystarczająca by stworzyć coś ciekawego. Z czasem odblokowują się nowe elementy, które możemy umieszczać w naszym skateparku. Gdy jesteśmy zadowoleni z wykonanej pracy możemy się podzielić z innymi, czyli udostępnić skatepark na potrzeby innych graczy lub po prostu pochwalić się zmysłem architekta.

Tony Hawk's Pro Skater 1+2

Gdy już o graczach mowa, nie zabrakło trybu multiplayer. Dostępne wyzwania pomagają rywalizować ze sobą. Wcale nie byłam zdziwiona umiejętnościami niektórych graczy gdy ledwo wykręciłam zadowalające combo a oni już na szczycie tabelki mieli po… dużo punktów. Ponadto dla tych, co lubią kanapowe coop mamy dobrą wiadomość – także i tutaj zagramy na podzielonym ekranie.

Nieodłącznym elementem przy wybornej jeździe na desce jest soundtrack. Niestety niektórych oryginalnych utworów brakuje, ale zastąpiono je innymi, równie ciekawymi i wpadającymi w ucho. Wszystko po to aby jak lepiej się jeździło, przecież przy dobrej muzyce wykręca się najlepsze wyniki. Nowością jest także dodanie tricków, które dopiero pojawiły się z późniejszych odsłonach jak revert czy wallplant.

Tony Hawk's Pro Skater 1+2

Back to School

Z racji iż mamy wrzesień wracamy do szkoły. No dobrze, nie o tą szkołę tak naprawdę chodzi, tylko o świetny skatepark, który twórcy ponownie nam zaprezentowali. Oczywiście jest też Warehouse, Roswell jak i inne, nasze ulubione miejsca do zabawy. Znajdziemy tam wyzwania, które nie pozwolą nam odejść od gry, znajdźki jak i humor w czystej postaci. Jak nie potrąci nas wózek golfowy, to upadniemy na placek na ziemi. Taki krowi placek, a w tym przypadku to byka. Umiejętnie wplątanie easter eggów to jest to, co lubią gracze.

Tony Hawk's Pro Skater 1+2

1+2 = combo

Gra jest na tyle zręcznościowa, iż dostajemy tutorial co się z czym je. Ale nie martwcie się, bez niego także można sobie świetnie poradzić i już na początku gry możemy poczuć się jak zawodowcy. Intuicyjne sterowanie spodoba się nawet tym osobom, którzy nigdy nie mieli styczności z deskorolką. Tak czy inaczej radość płynąca z rozgrywki pokazuje, iż warto czasami się napocić przy kręceniu combo. Zdobyte punkty doświadczenia po udanych trickach możemy zamieniać na ulepszenie naszych umiejętności. Dlatego gdy coś nam nie idzie, może warto zainwestować jeden punkt w innym kierunku. Punkty doświadczenia to nie jedyna rzecz, którą dostajemy za tricki. Nie zabrakło zielonych, które możemy roztrwonić w sklepie na ubrania czy upiększenie naszej deski. Wszystko tylko składa się na elementy kosmetyczne, ponieważ nie ma lepszych i gorszych desek, jak również ubrań. Zgodnie z oryginałem nadal występują one z licencjami tj. DC, Element, Nike czy Vans. Co prawda ciekawie by wyglądało mieć stabilniejsze buty czy aerodynamiczny kask, dzięki którym bluntslide byłby wykonamy z łatwością. Jedynie szkoda, że retro zawartość taka jak stroje z lat 80, deski czy postać szkieletora występuje odpłatnie.

Stare ale po nowemu

Mechanika jest taka, jaką dobrze znamy. Tyczy się to również lokalizacji. Gra została ulepszona dla Xbox One X, zaimplementowano również HDR, co przykuwa wzrok. Dzięki suwakom możemy dostosować wygląd gry pod swój telewizor. Postacie w grze wyglądają dobrze, a nawet nie odmłodzono ich co jest bardzo dobrą informacją. Przecież Tony Hawk nadal jeździ na desce więc czemu w grze miałby być odmłodzony? Nawet sam zebrał literki S-K-A-T-E o czym możecie się poniżej przekonać.

Całość gry od strony graficznej prezentuje się okazale, co potwierdza, że remake też może dobrze wyglądać. Muzyka płynąca w tle pozwala zanurzyć się jeszcze bardziej w nostalgicznej podróży na deskorolce. Urozmaicenie starego, dobrego produktu dobrze komponuje się z pozostałymi rzeczami. Combo jakie tworzą razem pokazuje jak powinno robić się remake’i.

Tony Hawk’s Pro Skater wjechał do Microsoft Store i wykręcił sumę 189,99zł którą trzeba za niego zapłacić. Edycja Deluxe to combo zwykłej wersji i kilku kosmetycznych dodatków za 229,99zł.

Grę do recenzji udostępniło Kool Things.

Plusy

  • Odnowiona zawartość poprzednich części
  • Nowe tricki
  • Nowe postacie
  • Kreator postaci i skateparku

Minusy

  • Mało personalizacji własnej postaci
  • Płatna dodatkowa zawartość
9,5

 

Autor wpisu:

Katarzyna Pruska

Katarzyna Pruska

Przygodę z grami zaczęłam od Commodore 64 – dzięki starszemu rodzeństwu. Fanka dużych produkcji w 4K ale także indyków. Z „Zielonymi” od 2013r. GT: John McC1ain007

Promocje Xbox od CDKeys

Najnowsze wpisy, które warto zobaczyć: