Phil Spencer nie chce porównywać komputera stacjonarnego z przyszłym Xboxem.
Od kiedy Playstation Pro pojawił się na rynku, gracze konsoli Microsoftu czekają z większą niecierpliwością na nowe Scorpio, które od czasów E3 nazywane jest najmocniejszą konsolą jaka powstaje. Co prawda Sony ma kilka problemów z nowym sprzętem, które czasami nie radzi sobie ze starszymi grami wydanych na PS, ale jego cena nie jest większa niż podstawowa wersja w dniu premiery.
Wszyscy zadają sobie pytanie ile w takim razie będzie kosztować Scorpio skoro ma być super wydajna?
Phil Spencer odpowiada, że sprzęt nie będzie starał się dorównać super mocnym komputerom stacjonarnym i celuje tym samym w cenę przyzwoitą dla konsoli do gier. Mówiąc Scorpio nie chodzi tylko o moc czy teraflopy. Scorpio to równowaga między wydajnością GPU a przepustownością pamięci. Po to Microsoft potrzebuje aż tyle czasu na wydanie nowej maszyny, aby wszystkie komponenty były ze sobą spójne i nie ograniczały mocy.
I bardzo dobrze, że MS nie śpieszy się z wydaniem Scorpio zaraz po premierze konkurencji. Na pierwszym miejscu stawia konsumentów i graczy, którzy docenią wysiłek zespołu odpowiedzialnego za nowy projekt.
Nie mamy jeszcze pełnej specyfikacji dla nowej konsoli Xbox, ale wiemy, że będzie miała około 6 teraflopów mocy obliczeniowej (PlayStation 4 Pro posiada 4.2), 320 GB/s przepustowości pamięci i nieokreślony bliżej 8-rdzeniowy procesor.
[ad type=”300×250″ align=”aligncenter” src=”” link=””]
[/ad]
Więcej szczegółów o specyfikacji i cenie dowiemy się zapewne dopiero za pół roku na e3 2017.
» Zobacz również: W USA ruszyły już świąteczne przeceny