Nowy Xbox Gear. Z oficjalną dostawą do Polski, ale za to droższy

Microsoft zbudował swój sklep z ciuchami i gadżetami totalnie od nowa. Teraz także zamówicie bez problemów do Polski!

Wreszcie się doczekaliśmy! Otrzymujemy wersję Xbox Official Gear z bezproblemową dostawą do naszego kraju. Do tej pory opcja ta była dostępna dość okrężną drogą, i wymagała odrobinę kombinacji, a i tak nie mogliśmy się cieszyć całym asortymentem zza granicy. Dziś już za to możemy się cieszyć międzynarodowymi dostawami, w tym do nas. Ale wcale nie jest tak kolorowo. dlaczego? Czytajcie dalej…

Sklep obsługuje teraz firma Snow Commerce, a jego wygląd został całkowicie odświeżony. Znajdziecie go pod adresem gear.xbox.com Dostaliśmy także nową kolekcję na tę zimę oraz kilka niedostępnych wcześniej dla nas rzeczy. Niestety wygląda też na to, że sporo dotychczas obecnych rzeczy zniknęło. Mamy więc nadzieję, że te szybko wrócą, lub lada moment pojawią się nowe, równie fajne rzeczy.

W sklepie znajdziecie takie rzeczy jak koszulki, bluzy czapki, lampki, szklanki i inne przeróżne gadżety. Wszystko to oczywiście na licencji Xbox, a także wielu gier, takich jak Gears czy tez Halo. Możecie się tam zarejestrować na te same konto e-mail, na jakie macie konto Xbox Live Gold, te wtedy automatycznie się sparuje.

Dostajemy szeroki zakres płatności. Są to między innymi karty kredytowe, Google Pay, Apple Pay. Płacić musimy niestety w dolarach, także musicie mieć możliwość dokonania płatności w tej walucie.

Jest jednak bardzo duży minus tej zmiany. W przeciwieństwie do dotychczasowej, darmowej metody dostawy na starym sklepie, ta jest teraz płatna i to całkiem sporo, co możecie zobaczyć na przykładzie powyżej. Kupując najtańsze rzeczy, więcej zapłacimy za samą usługę kurierską niż produkt. Ponadto, przy dostawie kilku rzeczy, wybrane wysyłane są osobno, a więc i osobno płacimy za ich dostawę:

Co prawda w regulaminie sklepu widnieje adnotacja: „Some items within your order may ship separately. You will never be charged more for shipping and handling than what appears at checkout.”, z której wynika, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Z drugiej strony, mowa tu jednak o dodatkowym koszcie względem ceny w koszyku, a to właśnie cena w koszyku jest już zwiększona. Trudno powiedzieć, czy to zamierzone działanie, czy tez efekt błędu.

Sam mam kilka koszulek ze starego sklepu, które sobie wysoko chwalę, ale te zmiany w takim układzie uważam na totalny minus i czuję się zniechęcony na kolejne zakupy. Asortyment mniejszy oraz drożej. To zły kierunek. Szkoda.