Mojang stworzyło hit, który zna chyba każdy. Minecraft, bo o nim mowa, to fenomen na skalę światową z ogromną rzeszą fanów, nie tylko wśród najmłodszych.
Tym razem producenci z Mojang postanowili zamieszać w utartej formule klocków i wydali Minecraft Dungeons. Sprawdźmy ten kanciasty hack’n’slash.
Fabuła stanowi tylko pretekst…
Utarło się, że każda nowa gra hack’n’slash otrzymuje przydomek porównujący do starego, dobrego „Diablo”. A to mamy „Diablo na szynach” (Book of Demons), „prawdziwe Diablo” (Path of Exile) oraz najnowsze „Diablo dla dzieci” czyli Minecraft Dungeons. Czy jednak świeża produkcja Mojang jest faktycznie skierowana jedynie dla młodszych wiekiem fanów? Nie! Owszem, nie znajdziemy tutaj przesadnej brutalności ani ciężkiego słownictwa, ale to nie oznacza, że starsi wyjadacze nie mogą się przy niej dobrze bawić.
Choć fabuła jest do bólu skromna oraz banalna, nie przeszkadza ona w odbiorze gry. Troszkę ubolewam jednak, że gra nie otrzymała obszerniejszej historii, jestem w stanie przeżyć i potraktować ją jedynie jako pretekst, by upajać się demolką w kanciastej krainie. Aby nie spoilerować, napiszę jedynie, że mamy tu do czynienia z utartym schematem walki dobra ze złem. Oklepany do bólu schemat nie kryje w sobie żadnych zwrotów akcji a sama historia kończy się zanim dostatecznie dobrze się nią zainteresujemy. Na pochwałę zasługuje muzyka, która jest klimatyczna i świetnie pasuje do lokacji. Minecraft Dungeons fabułą nie stoi ale pretekst do ciachania cereeperów daje dobry.
Combosów nie ma, ale i tak jest zaje… Fajnie znaczy się!
System walki jest do bólu prosty, jednak sprawdza się bardzo dobrze. Naszego woja możemy wyekwipować w tradycyjną broń białą, dystansową oraz okazjonalnie znajdowaną broń masowego rażenia (TNT) i kilka sztuk pobocznego uzbrojenia oraz wspomagaczy w postaci tzw. Artefaktów. Banalny w obsłudze rozwój postaci sprawia, że w każdej chwili możemy modyfikować swoją taktykę bitewną, dostosowując ją do aktualnie panujących warunków na placu boju. Każda broń lub zbroja posiada „zaklęcia” mające na celu nakładanie wybranego efektu na dany oręż. Rynsztunek modyfikujemy poprzez zdobywanie poziomu postaci i dzięki punktom ulepszeń, zdobywanych właśnie poprzez levelowanie naszego bohatera.
System rozwoju obejmuje jedynie nasze uzbrojenie a sama postać nie posiada żadnych dodatkowych mocy. Na uwagę zasługuje zabieg odzyskiwania punktów wydanych wcześniej na ulepszenie ekwipunku, polegający na rozbiórce danego oręża. Obszerność arsenału może nie zaskakuje ale jego różnorodność pomaga dobrać dla siebie odpowiedni typ uzbrojenia do preferowanego stylu walki. Pewnym rozczarowaniem był dla mnie brak bardziej rozwiniętego ekwipunku…
Broń biała, zbroja oraz łuk lub kusza to trochę mało dla osób, które lubią ten gatunek gry. System ataku sprowadza się do z góry narzuconej kombinacji używanego oręża więc skomplikowanych combosów tu nie doświadczymy. Każda broń posiada odmienne statystyki a ich unikatowość określają kolory, tak jak to zwykle bywa w tego typu grach.
Zwartość gry jest jak znana japońska kiełbasa w czasie PRL – NagieHaki!
Niestety produkcja nie ma do zaoferowania zbyt wiele… Aktualnie Minecraft Dungeons zawiera około 10 plansz co wystarczy na jakieś 5-6 godzin rozgrywki. To zdecydowanie za mało dla marki słynącej przede wszystkim z ogromną ilością możliwości prowadzenia rozgrywki. Warto również wspomnieć, że w Minecraft Dungeons nie ma możliwości budowania czegokolwiek. Osobiście nie zaliczam tego do wady gry, ale czy w tytule kojarzonym głównie z budowania można pominąć tak istotny element?
Dziwnym pomysłem jest również umieszczenie sklepiku, w którym możemy kupować tylko losowe uzbrojenie bądź artefakty. Gry to nie psuje ale w dobie znienawidzonych lootboxów jest to dość dziwne rozwiązanie. Produkcja zawiera również kanapowy lub internetowy system kooperacji do 4 graczy. Wspólna gra ze znajomymi daje ogrom frajdy i jeśli macie z kim grać to zdecydujcie się właśnie na ten typ rozgrywki.
Siła jest! Szału nie ma…
Grając w Minecraft Dungeons mam wrażenie, że twórcy zbyt ostrożnie podeszli do tematu i będą dopracowywać grę z biegiem czasu na wzór Sea of Thieves. Prosty system staroszkolnego H’n’S sprawdza się tu bardzo dobrze jednak wyjątkowo skąpa zawartość na początek nie napawa optymizmem. Już wiemy, że w drodze są aż dwa dodatki zatytułowanych Creeping Winter oraz Jungle Awakens. Czy DLC będą w stanie znów przykuć graczy do ekranów i zachęcić ich do wydania dodatkowej gotówki? Minecraft Dungeons ma ogromny potencjał, ale już na starcie zaliczył średni początek i choć ja bawiłem się całkiem dobrze to nie jestem pewien czy ponownie wrócę do tytułu za sprawą płatnych dodatków…
Plusy
- Grafika
- Muzyka
- Akcja!
Minusy
- Skąpa zawartość
- Skromny ekwipunek
- Lootboxy