Gra polskiego studia „7levels” – Jet Kave Adventure, debiutuje na konsolach Xbox oraz PC. Czy gra krakowskiego studia, poradzi sobie tutaj lepiej niż na Switchu?
15 stycznia 2021 roku w sklepach Microsoftu oraz Steam debiutuje urocza platformówka 2.5D od naszego rodzimego studia 7levels. Przygody Kave’a już od roku są znane posiadaczom konsoli Nintendo Switch, ale 7levels nie zamierza ograniczać się do jednej platformy. Pierwsze skojarzenie po chwilowym zagraniu w tę produkcję nasuwa mi na myśl starego „Prehistoric” z 1991 roku lub „The Big Nose Caveman” z pegasusa. Nutka nostalgii – jest! Przyjemna grafika – Jest! Czy gra jest na tyle dobra bym mógł Wam ją polecić? O tym dowiecie się z recenzji.
Zacznijmy od tego, co jako pierwsze rzuca się w oczy. Grafika… Ta prezentuje się ładnie, jest różnobarwna i potrafi zachwycić pięknymi widokami a dobór kolorów idealnie wpisuje się w klimat produkcji. Animacje postaci może nie są jakoś specjalnie rozbudowane, ale jest ich wystarczająco dużo i wykonanych na tyle dobrze, by nie zwracać uwagi na ich powtarzalność. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o przerywnikach filmowych…
W moim odczuciu są one nienaturalnie spowolnione w stosunku do samej rozgrywki, przez co niszczą imersję produkcji. Na szczęście nie ma ich zbyt dużo więc nie stanowią większego problemu. Muzyka dostosowuje się do tempa rozgrywki oraz poszczególnych plansz, a gdy musimy wykazać się refleksem, w tle przygrywa nam mocna i dynamiczna melodia. Jak dla mnie jest bardzo dobrze.
Jet Kave Adventure to przedstawiciel typowych gier platformowych. Nie odnajdziemy w nim nic nadzwyczajnego, co nie oznacza, że nie warto po niego sięgnąć. Gra broni się dobrze zaimplementowanymi mechanikami i ciekawą konstrukcją plansz oraz ich designem. Nie będę wspominał o fabule, bo jest ona tutaj zwykłym pretekstem i poznacie ją już podczas pierwszych kilku minut od włączenia gry. Z resztą, to nie jest typ gry po który sięgamy z myślą o emocjonujących wydarzeniach. Nasz bohater poruszając się w prawo, musi pokonywać przeszkody rozsiane na swojej drodze, głównie skacząc lub machając maczugą, ewentualnie rzucając kamieniami.
Różnorodność przeciwników jest wystarczająca. Jest ich kilka rodzajów, różnią się od siebie wizualnie w znaczny sposób, a metoda ich ataków jest również odmienna. Gra dzieli się na różne sekwencje w których musimy uciekać przed goniącym nas wrogiem, wzbijać się w powietrze i unikać lecących na nas przeszkód, wspinać się po niestabilnych półkach skalnych i pomachać maczugą w starciu z bossami. Te ostatnie są dość schematyczne i niezbyt wymagające.
Model Walki jest tutaj mocno standardowy. Przeciwników można pokonać skacząc na nich lub uderzając maczugą bądź kamieniem. To typowy schemat spotykany w tego typu grach. Największą „rewolucją” jest tu plecak odrzutowy, dzięki któremu możemy wydłużać nasze skoki oraz taranować przeciwników. Naszego jaskiniowca możemy rozwijać za pomocą zbieranych muszelek i wymienianiu ich w sklepie na poszczególne ulepszenia. Możemy zwiększyć zasięg działania naszej maczugi, kupić większą ilość żyć, uzupełnić amunicję i jeszcze kilka innych. Ulepszenia są raczej symboliczne, ale to zawsze coś.
Jet Kave Adventure zapewnił mi 6 godzin dobrej zabawy. Gra nie jest wymagająca pod względem trudności, ale jest satysfakcjonująca. Różnorodność poziomów i miły dla oka styl graficzny z miejsca przyciągnęły moją uwagę a przyjemna rozgrywka tylko upewniła mnie, że warto było dać szansę tej produkcji. Grę polecam fanom platformówek, którzy przy grze planują się rozluźnić i odpocząć. Na mnie, krótkie sesyjki po powrocie z pracy działały odprężająco i jestem pewien, że kilku moich znajomych dostanie ode mnie tę grę w prezencie przy najbliższej okazji.
Grę Jet Kave Adventure w Microsoft Store w cenie 69.99 złotych.
Grę do recenzji udostępnił wydawca. Testowaliśmy na Xbox Series X.
Plusy
- Przyjemna grafika oraz muzyka
- Ciekawa konstrukcja plansz
- Dynamiczne poziomy
- Cena
- Klimatyczna produkcja
Minusy
- Niby epoka kamienia łupanego a filmiki są z drewna