Obsidian znany jest z fenomenalnych gier RPG, niedawno zapowiedziane „Avowed” już zostało okrzyknięte następcą Skyrima. Mistrzowie fabuły zaskoczyli nas tym razem pobocznym projektem o nazwie „Grounded”. Czy tej grze uda się przetrwać do wydania jej pełnej wersji?
Wczesny dostęp…
Aktualnie „Grounded” zostało wydane w formie gry we wczesnym dostępie. Co to oznacza? Ano to, że zawartość jest znacznie okrojona a twórcy co jakiś czas serwują nam kolejne aktualizacje dodające nowe zadania, aktywności oraz elementy rozwijające gameplay. Czy aktualny stan gry pozwala dobrze się bawić? Pewnie! Na tę chwilę jest co robić w grze i spokojnie wystarczy ona na kilka bądź kilkanaście godzin dobrej zabawy. Grounded, choć nastawione na typowy survival, oferuje również dość interesujący wątek główny, który niestety w tym momencie nie jest zbyt długi, ale jego rozwinięcie pojawi się w najbliższych aktualizacjach.
Adaptacja!
Rozpoczynamy grę jako miniaturowa wersja ludzików w zwykłym świecie. Przygoda zaczyna się w ogrodzie, który z tej perspektywy staję się prawdziwą areną przetrwania! Owady, mrówki czy biedronki stanowią dla nas śmiertelne zagrożenie a pająki… Jeśli ktoś się ich panicznie boi, to ustawienia pozwalają je nieco „upiększyć”. Przetrwanie w takich warunkach wymaga strategicznego myślenia i ciężkiej pracy. Wykorzystywanie elementów otoczenia zwiększa nasze szanse na przeżycie, ale jednocześnie daje świadomość jak bardzo potrafimy zanieczyścić nasze środowisko…
Puszki po coli, opakowania po fast-foodach i inne z pozoru „niegroźne” papierki są tutaj niczym wielkie wieżowce i choć możemy wykorzystać je na swoją korzyść to świat widziany z wysokości mrówki napawa przerażeniem w jaki sposób traktujemy matkę naturę. Planując dalsze eskapady musimy pamiętać by nasza postać nie była głodna lub spragniona. Oprócz paska życia, gra oferuje jeszcze stopień nawodnienia oraz pokarmu, który kurczy się w zależności od wykonywanych czynności i zawsze należy dbać by mieć pod ręką jakąś przekąskę.
Walcz o przetrwanie!
Jako nowe ogniwo w łańcuchu pokarmowym fauny naszego ogródka, musimy wypracować sobie w nim miejsce. Część żyjątek jest wobec nas neutralnych i lepiej z nimi nie zadzierać, ale chcąc stworzyć sobie lepszy ekwipunek lub bazę musimy pozyskiwać różnorodne składniki. Grounded to gra typowo kooperacyjna i granie samemu według mnie mija się z celem. Grupa może liczyć do 4 graczy i w takiej konfiguracji gra się najlepiej. Wspólna bitwa o przetrwanie daje mnóstwo frajdy oraz znacznie pomaga w poznaniu wszystkich mechanik gry.
Baza, którą możemy postawić w dowolnym miejscu, posiada wiele możliwości rozbudowy oraz fortyfikacji. Każda budowla potrzebuje innych surowców więc aby się rozwijać jesteśmy zmuszeni pokonywać coraz bardziej wymagających przeciwników. Arsenał jakim możemy dysponować jest pokaźny. Do dyspozycji oddano nam łuki, włócznie, młoty, maczugi oraz sztylet. Każdą z tych broni walczy się inaczej więc każdy znajdzie coś dla siebie. Zestawy pancerzy również oferują inne bonusy, co pomaga dostosować ekwipunek pod własny styl walki.
Miniaturowy świat zachwyca!
Grounded to tytuł, który nie zachwyca grafiką, ale czasem potrafi zaprzeć dech w piersiach. Widok przedzierających się promieni słońca przez gęstą trawę wywołuje uśmiech na twarzy a maszerujące w szeregu mrówki przyprawiają o chwilę zadumy. Świat żyjący własnym życiem jest zdecydowanym atutem gry a zachody słońca i budzące się po nim stworzenia przyprawiają o zgrozę. Noc jest pełna niebezpieczeństw, więc warto odpowiednio się zabezpieczyć. Choć grafika nie wygląda na zbyt wymagającą to gra potrafi gubić klatki a przy dłuższym posiedzeniu nawet się zacinać. Rozwiązanie zapewne pojawi się w najbliższej aktualizacji, ale myślę, że warto o tym wspomnieć
Grounded to mała gra o wielkim potencjale. Jako fan tego typu gier, czuję się usatysfakcjonowany i chętnie wrócę, gdy tylko pojawi się nowa zawartość. Chęć odkrycia większej ilości szczegółów naszego pomniejszenia, pokonania kolejnych przeciwników, stworzenia jeszcze bardziej zaawansowanego sprzętu oraz bazy i poznania nowych terenów jest dla mnie ekscytująca na tyle, by śledzić wszelkie nowinki o tym tytule. Cieszy mnie fakt, że w dobie pogoni za jak największymi światami, otrzymujemy tytuł, który być może i nie imponuje rozmiarami, ale pomaga dostrzec wielkość skromnych rzeczy.
Zagrać możecie w ramach Xbox Game Pass.
Plusy
- Możliwości rozbudowy
- Ciekawy arsenał broni
- Tryb kooperacji
- Pomysłowość
- Możliwości rozwinięcia tytułu
Minusy
- Dosyć skromna zawartość
- Błędy techniczne
- Brak polonizacji