Cobra Kai: Karate Kid to gra oparta na założeniach filmowego pierwowzoru „Karate Kid” oraz serialu telewizyjnym „Cobra kai”. Czy jest to „wejście smoka” we współczesny świat gameingu?
Zdecydowanie nie, ale mimo wszystko da się tutaj dobrze bawić. Gra oferuje możliwości wykręcania zwariowanych combo, niebrzydką grafikę oraz sporo efektownych technik walki! To wszystko oczywiście okraszone jest okrzykami, eksplozją kolorów i kiczowatym stylem rodem z filmów o dalekowschodnich sztukach walki.
Graficznie nie jest źle.
Gra pod względem graficznym szału nie robi, ale w oczy również nie kłuje. Kreskówkowa kreska maskuje dużo niedoskonałości, ale świetnie sprawdza się w tego typu produkcji. Umiejętności specjalne emitują eksplozję, stawiając na efektowność gry. Muzyka w tle jest bardzo dobrze dobrana i nadaje specyficznego klimatu produkcji. Mocne brzmienia świetnie pasują do tej chodzącej bijatyki i pod tym względem jest naprawdę dobrze!
System walki to jakieś drewno!
Rozumiem, że w tego typu grach może być słabsza grafika, średnia muzyka, fabuła na odwal się, ale żeby tak pohańbić kluczowy element rozgrywki? Walka powinna tutaj nadrabiać wszelkie negatywne aspekty jakie w tej grze się znalazły. Niestety tak nie jest. Potyczki przypominają starcie drewnianych kolosów, którzy dodatkowo połknęli kij od szczotki. Nie czuć tutaj dynamiki! Owszem, da się tu wykręcić całkiem niezłe sekwencje combosów i nawet fajnie to wygląda, ale takich momentów jest niewiele i szybko się nudzą. Umiejętności specjalnie, podczas ich wykonywania, w większości gwarantują nam niewrażliwość na ataki wroga.
Taki system sprawdza się tutaj świetnie, ale niestety przeciwnicy również posiadają takie ataki i niejednokrotnie przyjdzie nam szarpać się za włosy, gdy takich delikwentów pojawi się 3 albo 4 lub 6 na placu boju. Możliwość interakcji z obiektami pozwala szybciej wykończyć naszych i przeciwników i jest to jeden z nielicznym elementów, które mi się podobały. Walki z Bossem nie są również jakieś odkrywcze… Przerośnięta postać z większym paskiem życia to znak rozpoznawczy naszego głównego oponenta. Posiada on ataki specjalne, tylko w przeciwieństwie do zwykłych przeciwników, są one silniejsze oraz częściej wykonywane. Oczywiście Boss ma do pomocy kilka innych zwykłych gąbek na obrażenia więc w takich starciach frustracja może osiągnąć punkt krytyczny.
Rozwój postaci jest ok!
Postaci do walki Mamy 4, gdzie każda z nich oferuje trochę zmieniony system walki, ale i tak każdy jest z drewna. Z pomocą przyjdzie nam system rozwoju postaci oraz Dojo (sala treningowa), który jest mocnym elementem tej gry. Rozwój umiejętności oferuje sporo możliwości personalizacji naszych ataków i choć trochę rozkręca nasze postacie w ulicznych starciach, dzięki czemu gra się w to przyjemniej. Postacie oraz sale rozwijamy za zdobywane tokeny, które otrzymujemy za spuszczanie łomotu napotkanym przeciwnikom. Premie w postaci dodatkowych pieniążków możemy otrzymać za wykonanie zadań specjalnych, które może sprawdzić w naszym Dojo. Pracownicy odpowiedzialni za ten element rozgrywki powinni dostać premię, bo jest to jeden z nielicznych elementów gry, który został dobrze wykonany.
Moje Karate jest lepsze niż Twoje!
Nie wiem, czy jest sens wspominać o fabule, bo ta jest tylko pretekstem do tego, aby wyruszyć w miasto i skopać kilka tyłków. Jeśli jednak zdecydowałem się poruszyć ten temat to wspomnę, że cała historia krąży wokół rywalizacji dwóch szkół Karate: Cobra Kai oraz Miyagi-Do. Ciekawym elementem jest, że twórcy zachęcają nas do przejścia gry obiema szkołami, które posiadają odmienny styl walki oraz innych bohaterów. Gra oferuje tryb kanapowej kooperacji dla dwóch osób, którego polecam, bo ze znajomymi zawsze gra się lepiej! Łowcy osiągnięć muszą wiedzieć, że aby zdobyć calaka, musimy ukończyć grę obiema szkółkami. Ja drugie przejście postanowiłem sobie odpuścić.
Serce vs, rozum
Jestem mocno związany z dalekowschodnimi sztukami walki i cieszę się, że ich tematyka pojawia się jeszcze w grach. Niestety nie cieszę się, jeśli pojawiają się w tytułach słabych… Omawiana wyżej gra nie jest tytułem wybitnie złym, ale na pewno nie jest również tytułem dobrym. Chcąc znaleźć kompromis muszę ocenić ten tytuł jako słaby średniak, którego warto kupić w solidnej promocji, ale nigdy nie za pełną cenę. Przy tytule spędziłem dobrych kilka godzin i był czas, w którym bawiłem się naprawdę dobrze.
Gry jak zawsze szukajcie w Microsoft Store.
Grę do recenzji udostępnił wydawca.
Plusy
- Efektowne umiejętności specjalne
- Rozwój Postaci
- Da się wykręcić niezłe combo
- Kanapowa Kooperacja
Minusy
- Drewniany system walki
- Graficzne niedoróbki
- Brak choćby polskich napisów
- Powtarzalność