Recenzja: Bendy and the Ink Machine to bajka czy horror?

Podziel się z innymi!

Facebook
Twitter
Email
Reddit
WhatsApp

Kreskówkowe gry mają być wesołe? Niekoniecznie i na pewno nie w Bendy and the Ink Machine, które potrafi wystraszyć.

Bendy znane było już nieco wcześniej graczom PC, ale kompletne wydanie znajdziemy w wersji na konsole. Bendy and the Ink Machine to przygodówka typu puzzle utrzymana w mrocznym klimacie, a całość stylizowana jest na kreskówki z lat 20 i 30. Sam Bendy jest właśnie czarno biały, z pozoru postrzegamy go jako miłą, beztroską osobę w rękawiczkach Myszki Miki, jednak poznając fabułę okazuje się, że to wcielenie zła i demona. W całej grze nie spotkamy go zbyt wiele razy, lecz co krok jego postać widnieje na kartonowych szablonach.


Bohaterem gry jest Henry, pracownik Joey Drew Studios, które stworzyło postać Bendiego. Na zaproszenie byłego szefa studia animacji odwiedzamy miejsce, gdzie tworzono kreskówkę. Tam dzieją się dziwne rzeczy, a sam gospodarz zapadł się pod ziemię. Jedno jest pewne, że należy bez namysłu opuścić to miejsce, ale najpierw trzeba znaleźć wyjście.

Nieraz można poczuć dreszcze, gdy znienacka ukazują się straszne, choć animowane postacie. Poruszamy się po wytwórni jak w labiryncie pełnych drzwi i korytarzy, które odblokowują się po wykonaniu pewnych zadań. Na szczęście widoczne są podpowiedzi, lecz nie znaczy to, że wszystko pójdzie bardzo łatwo.

Prócz samych łamigłówek, na drodze przeszkodą nam atramentowe stwory. Podczas pięciu etapów znaleźć możemy broń ręczną, którą posłużymy się do odepchnięcia ataków. Nie trzeba rozglądać aby je znaleźć, gdyż liniowa fabuła podsuwa sama nam pod oczy potrzebne narzędzia.

Podczas ucieczki spotkamy na drodze także dobre postacie, jak wilka Borisa. Choć nic do nas nie mówi, wiemy, że ten także chce naszego dobra i towarzyszy nam przez pewien czas przy eksploracji studia czy walczy u naszego boku, pomimo, że panicznie boi się krzyku i ciemności. Drugą towarzyszką jest Alice, żeńska postać z aureolą i różkami, dla której wykonamy kilka misji.

Prócz samej oprawy wizualnej w stylu starych kreskówek dużą rolę odgrywa tu muzyka. W dramatycznych momentach ta jest żywsza i nabiera tempa, przez co wiemy, że trzeba dobrze się rozglądać lub pośpieszyć z wykonywanymi zadaniami. Jak to w dawnych filmach animowanych, znajdziemy tu utwory muzyki klasycznej. Szkoda jednak, że nie ma spolszczenia, ponieważ na drodze do wyjścia znajdziemy wiele nagrań opowiadających o studiu czy postaciach. Na minus zaliczam też zawartość dodatkową. Za przejście głównego wątku otrzymujemy bonus, lec nie udało mi się go uruchomić, widząc jedynie ładujący się ekran gry (próbowałem około 20 razy).

Czy warto zagrać w Bendy and the Ink Machine? Moja ocena tej produkcji jest bardzo pozytywna. Choć przejście zajęło mi około 5 godzin, podobała mi się historia i cała otoczka wokół kreskówkowego studia. Niezależne Joey Drew Studios świetnie oddało klimat gry wykorzystując animowaną kreskówkę i szczerze nie nudziłem się ani przez chwilę i jest to jedna moich ulubionych gier z biblioteki ID@Xbox.

Bendy and the Ink Machine™

Plusy

  • Kreskówkowa historia i bohaterowie
  • Nienudna opowieść
  • Muzyka
  • Jeden z ciekawszych tytułów ID@Xbox

Minusy

  • Niezbyt trudne łamigłówki
  • Brak polskich napisów
8

 

 

Autor wpisu:

Adrian Dudek

Adrian Dudek

Szanuję każdą platformę do gier. Jestem wielkim fanem festiwalu Horizon, co-opowych platformówek i zręcznościówek. Na co dzień przeciętny gracz, dumny tata, troskliwy mąż.  | Co-Founder WorldofXbox.pl

Promocje Xbox od CDKeys

Najnowsze wpisy, które warto zobaczyć: