PUBG na Xbox One wywołał burzę w sieci

Podziel się z innymi!

Facebook
Twitter
Email
Reddit
WhatsApp

PlayerUnknown’s Battlegrounds z sukcesem sprzedał się w ponad 24 milionach egzemplarzy na PC i zawitał na Xboksach, a w sieci zawrzało.

Mimo tego, że nawet na komputerach gra boryka się jeszcze z problemami będąc nadal w programie wczesnego dostępu, nie przeszkodziło to wydawcom by pojawić się na konsolach. W internecie na ten temat jest naprawdę gorąco. Problemy ze stabilnością gry oraz jej wyglądem pozostawiają wiele do życzenia. Spadki klatek na sekundę sięgają w wybranych momentach nawet poniżej 15. Co gorsza, dotyczy to również Xboxa One X, sygnowanego przez Microsoft (który za razem jest dystrybutorem owej produkcji) najpotężniejszą konsolą na świecie.

Jednak czy powinniśmy winić za to Microsoft czy samą konsolę? Pojawią się opinie, mówiące, że jak to jest, że tak mocna konsola nie radzi sobie z grą. Wizerunkowo One X tutaj mocno obrywa i traci w oczach potencjalnych kupców. Spójrzmy jednak na to z drugiej strony, na gry, które bez problemu radzą sobie jednocześnie z 4K, HDR czy 60 fps. I wcale nie jest to osiągnięte cięciami, uboższym światem itd. Jak widać po prostu się da. Co z tego, że potencjał urządzenia jest spory, jak nie jest w należyty sposób zagospodarowany? Wielu zasłania się tym, że w PUBG przecież mamy ogromną mapę i aż 100 znajdującej się na niej graczy. Ale czy to jest argument? Nie sądzę. Spójrzmy przykładowo na Battlefield 1, gdzie w jednym z trybów na pole bitwy dopuszczonych jest blisko 70 graczy. Tutaj w magiczny sposób nie stanowi to problemu z stabilnym funkcjonowaniem tytułu.

Do czego dążę? Do tego, że z mojego punktu widzenia za obecną sytuacje odpowiada studio odpowiedzialne za grę. Nie Microsoft czy „za słaby” Xbox One X. Nie możemy obwiniać tutaj giganta z Redmond. Bo niby dlaczego? W żadne sposób nie potrafię tego zrozumieć. Gra znajduje się w programie Xbox Preview, czyli miejscu, gdzie możemy kupić grę taniej, jeszcze przed premierą. Wszystko to by pomóc we wskazaniu błędów czy też wspomóc finansowo, kupując po prostu nieskończony jeszcze produkt, z czym PlayerUnknown’s Battlegrounds się nie kryje. Sam program jak i gra na każdym kroku informuje o możliwych problemach w działaniu.

Co ważne, tytuły widniejące w Xbox Game Preview wcale nie muszą doczekać się swojej oficjalnej premiery. W takim przypadku pieniądze w pewnym sensie wyrzucamy w błoto, ale gdy wszystko zakończy się pomyślnie, możemy trochę zaoszczędzić, biorąc pod uwagę to, że cena po premierze jest znacznie wyższa. Prawdą jest też to, że taki proces przechodzi każda gra. Mam tu na myśli łatanie dziur, optymalizacje, testy itd. Dzieje się to jednak w większości wypadków za naszymi plecami, w tajemnicy. Nim zagramy w jakikolwiek tytuł, ten zanim pojawi się na naszym dysku z pewnością zaliczył już wiele wersji i bulidów. Prywatnie, jako osoba mająca styczność z takimi rzeczami zawodowo, powiem Wam, że takie jak i wiele innych problemów to norma.

Także z tego względu możliwość wczesnego dostępu do produkcji, zobaczenie jej na początkowym etapie może być również gratką dla technologicznych maniaków, których to najzwyczajniej interesuje. Dlaczego więc odbierać im taką możliwość?

Jeżeli jednak miałbym się odnieść do samego PUBG i jego budowy czy konsolowego portu, mam pewne obawy czy nie jest już za późno żeby to wszystko odkręcić. W samym menu tytuł wita nas doczytującymi się teksturami i ubraniami postaci. Jeżeli kłopot pojawia się już na starcie, w tak błahym momencie, pokazuje to tylko ogrom tego problemu. Wygląda to najzwyczajniej tak, jakby potrzebny był generalny „remont” zaplecza tego tytułu. Mi pozostaje jedynie trzymać kciuki i liczyć na to, że pójdzie to w dobrą stronę, bo potencjał jest ogromny. Mówi o tym fakt, jak wiele osób potrafi zatrzymać się przed telewizorem na długie godziny, mimo cięcia się gry i całej masy innych dokuczliwych sytuacji. Pozostaje mieć tez nadzieję, że nie jest próba pozyskania dodatkowych funduszy i docelowe wycofanie projektu. Wierzę, że Microsoft, dystrybuujący tytuł do tego by nie dopuścił, a ścisła współpraca zaowocuje widocznymi postępami.

Podsumowując, na ten moment nie obwiniam PlayerUnknown’s Battlegrounds za to co z nim się dzieje i w jakiej jest sytuacji, bo jak najbardziej ma na tym etapie do tego pełne prawo. Spora grupa ludzi podchodzi do tego, jakby mieli do czynienia z gotowym już produktem ze sklepowej półki. Co innego właśnie, gdy niewiele by się zmieniło do ewentualnej premiery, której z resztą mam nadzieje się doczekać. Po kliku dniach walki o danie z kurczaka wkręciłem się niesamowicie!

Autor wpisu:

Piotr Dudek

Piotr Dudek

Człowiek i gracz. Od wielu lat gram na konsolach Microsoftu. Moją pierwszą był Xbox 360 w zestawie z Forza Motorsport 3. Jestem  fanem 4K na dużym ekranie.  Od 8 lat jestem w programie Xbox Insider, o którym często też tu piszę. GT: Marianek9.

Promocje Xbox od CDKeys

Najnowsze wpisy, które warto zobaczyć: