FORZA HORIZON 4 – napęd na 4 pory roku – Recenzja gry

Podziel się z innymi!

Facebook
Twitter
Email
Reddit
WhatsApp

Nowa produkcja Playground Games to istny majstersztyk. Forza Hoirozn 4 zaskakuje niemalże na każdym kroku. Czego chcieć więcej?

Tymi słowami wstępu, mógłbym już wprawdzie zamknąć tę recenzję, nie dodając nic więcej. Forza Horizon 4 okazuje się być praktycznie wzorowym przykładem tego, jak powinna wyglądać solidna gra z najwyższej półki. Z przyjemnością wróciłbym przed konsolę grać dalej, jednak pozwolę sobie na parę słów ode mnie.

Motoryzacyjnych tytułów na konsolę i komputery jest cała masa, ale nie każdy cieszy się długim zainteresowaniem. O tym nie można powiedzieć o serii Horizon. Sam przyznam, że od premiery trzeciej części wciąż z uśmiechem zasiadam na kanapie, ciesząc się widokiem Australii. Czwarta impreza, która przenosi nas do Wielkiej Brytanii, daje jeszcze więcej zabawy i niesamowitych wrażeń. Dlaczego?

Forza Horizon 3 była idealna dla fanów prawie pod każdym względem. Piękny krajobraz, szeroki wybór samochodów, genialne wyzwania, ekscytujące wyścigi, rewelacyjny multiplayer. Tego samego nie zabraknie w czwartej części, więc czy gra zacznie nas po chwili nudzić, skoro już to było? Nic z tych rzeczy. Playground Games pokazało klasę udoskonalając rozgrywkę i dodając więcej zawartości. Chodzi przede wszystkim o jeszcze większą przyjemność z gry.

Pierwsze uruchomienie to wprowadzenie znane z udostępnionego wcześniej dema. Zasiądziemy w nim za kierownicą trzech różnych aut, gdzie każde z nich zostało dostosowane do potrzeb innego sezonu. Już tutaj mamy dobrą prezentację tego, co czeka nas dalej. Następnie wybieramy swoją postać i przydzielamy jej imię (zmienne w dowolnym momencie), po którym inni będą się do nas zwracać. Teraz pozostaje rozpocząć pierwszy rok. Jest to pierwszy i zarazem ostatni moment, gdzie w przeciągu paru godzin swobodnie przełączymy się na kolejną porę roku. Później pozostaniemy uzależnieni od czasu.

Pory roku i cała reszta detali

Dokładnie siedem realnych dni – tyle trwa każda pora roku. Zespół graficzny wraz z programistami zrobił tutaj ogrom doskonałej roboty. Każda pora roku jest dla siebie bardzo charakterystyczna. Latem oślepia nas słońce, jesienią zaś zobaczymy na ziemi sterty liści, które zaczęły gubić drzewa. Zimą, te okrywają się śnieżnym puchem, a wiosną Wielka Brytania stopniowo wraca do życia. Fantastyczną rzeczą są też hasające po łąkach owce czy jelenie przebiegające przez drogę. Miks tego wszystkiego stanowi doskonałe i wyróżniające się na tle innych gier połączenie. Czujemy się po prostu naturalnie.

Forza Horizon 4 - Recenzja

Niesamowite są detale, do których przyłożona została należyta uwaga. Jesienna przejażdżka po obrzeżach Wielkiej Brytanii? Spodziewajcie się podmuchiwanych przez pęd auta liści. W zimę? Spodziewajcie się nieodśnieżonych parkingów z głębokim śniegiem, a na ulicy spotkać będziecie mogli pracujące pługi oczyszczające trasę. Niesamowicie wpływa to na klimat gry i podkreśla obecną sytuację atmosferyczną. Szkoda tylko, że nie pokuszono się tu o przejściowe, silniejsze opady śniegu (coś na wzór tych z Blizzard Mountain) lub mocnej, burzowej ulewy. W efekcie padający deszcz jest trochę bez szczególnego efektu. Jest bo jest.

Pory roku to jednak nie tylko zmiany wizualne, to również wpływ na prowadzenie samochodów, oraz to co możemy zrobić. Przygotowano takie elementy, które będziemy w stanie zrobić wyłącznie w danym okresie. Dotyczy to między innymi wyścigów sezonowych czy też wybranych, zagubionych wozów, o których szerzej później. Także gdy czegoś nie zdołamy zrobić w trakcie np. lata, to pozostaje nam czekać na następne.

Kolejne dowody na dopieszczanie detali znajdziecie podjeżdżając do dowolnego okna któregoś z domów. Ujrzeć będziemy mogli dopracowane wnętrze, a nie jak często do tej pory było – teksturę okna. Co prawda umeblowanie mieszkań oparte jest na sprytnej iluzji optycznej, to jakość tekstur i końcowy efekt robi duże „Wow!”.

Zachwyca też samo miasto. To jak zostały odtworzone ulice i klimat Wielkiej Brytanii, zasługuje na duże pokłony. Jeżdżąc pomiędzy kolejnymi budynkami, można po prostu odpłynąć.

Forza Horizon 4 - Recenzja
Wielka Brytania jest tu cudowna!

Praca i domy

Domy to coś, czego w tej serii nigdy nie było, aż do teraz. Zawsze ceniłem za to Test Drive Unlimited. Eksplorując świat odkrywać będziemy budynki, które będą mogły stać się naszym domem. Oczywiście pod warunkiem, że dysponujemy odpowiednią ilością kredytów. Posiadłości możemy kupować tyle ile chcemy, lecz jednocześnie zamieszkiwać tylko jedną, skąd zawsze rozpoczynać będziemy rozgrywkę.

Najbogatszym przyjdzie zamieszkać za murami Zamku w Edynburgu. Jednak sam fakt posiadania nowego lokum to nie wszystko. Wchodząc w jego własność, otrzymamy też nowe umiejętności i przygotowane przedmioty. Im bardziej rozwinięta stanie się nasza marka, tym więcej stałych przychodów wygeneruje.

Forza Horizon 4 - Recenzja
Forza Horizon 4 zaoferuje graczom domy do kupienia, na start coś skromnego

W tej części gry staniemy się również przedsiębiorcą i pójdziemy pracować. Zależnie od naszego poziomu odblokują się nam kolejne oferty. Na przykład, zaczniemy jako kaskader, później natomiast dorobimy sobie na wirtualnych live streamach. Gdy jednak będzie nam mało, możemy kupować firmy, a te rozwijać poprzez wykonywanie zleconych zadań. Te rzecz jasna będą związane z ściganiem się.

Forza Horizon Life i #Forzathon

Nowości ciąg dalszy. Forza Horizon stawia na tryb wieloosobowy. Od teraz domyślnie dołączymy do sesji na serwerze, gdzie będziemy dzielić ulicę nawet z 72 innymi osobami. Kierowców zaprosimy do wspólnych turniejów czy też wyścigów 1 na 1. Absolutnie nie trzeba się w tej sytuacji martwić, że ktoś będzie nam przeszkadzał. Dla przykładu, gra została skonstruowana tak, by w momencie ewentualnej stłuczki, oba pojazdy przeniknęły przez siebie. Pauzowanie rozgrywki również jest normalnie dostępne. Rzecz jasna nadal bez problemów przełączymy się na tryb solo.

Na graczy czekać będą też wyzwania codzienne oraz tygodniowe w ramach #Forzathon. Ten teraz będzie nieco bardziej rozbudowany. Za wykonane zadania typu „Zdobądź jedną umiejętność uniknięcia kolizji”, będziemy otrzymywać odpowiednią ilość punktów, za które przyjdzie nam odbierać nagrody. Mogą być to losowania, elementy ubioru, klaksony lub auta, ale i nie tylko.

Forza Horizon 4 - Recenzja
Ekran Superlosowania – 3 nagrody od ręki

Nowością będą też superlosowania, gdzie za jednym podejściem wygrywamy aż trzy zdobycze. Takie losy zdobyć możemy, zbierając punkty, kupując domy, czy też osiągając coraz to wyższe poziomy. Jest to fajne i ciekawe urozmaicenie, zdecydowanie na plus. Tym bardziej, że nie ma tu totalnie mowy o żadnych mikro-transakcjach.

Zapomniane wozy

Również i tutaj twórcy mocno się postarali. Zapomniane wozy potrafią nieźle się kamuflować. Od teraz nie skrywają się one w zwykłych, typowo wyglądających garażach. Skrytki zgrabnie, niczym kameleon wtapiają się w otoczenie. Autentycznie, każdorazowo potrzebowałem wspomóc się dronem, by znaleźć pojazd, którego poszukiwałem. Mimo to, łowy potrafiły zająć kilka minut, czasem nawet bez oczekiwanych rezultatów.

Forza Horizon 4 - Recenzja
Zapomniane wozy – odnalezienie wcale nie takie proste

Podobnie tutaj, są i wozy, które możliwe do odszukania będą jedynie w trakcie określonego sezonu, warto więc odszukać je jak najszybciej w pierwszej kolejności.

Punkty biegłości

Pamiętacie punkty umiejętności z poprzednich odsłon? Teraz te zmieniają się w punkty biegłości. Te zbiera się w niezmienny sposób, w trakcie wyścigów lub wykonując kaskaderskie popisy. Nadal zbieramy je do jednego worka, z tą różnicą, że przypisujemy je teraz do każdego auta oddzielnie. Każdy pojazd oferuje nieco inny zakres biegłości jaki możemy odblokować. Dla przykładu, gdy w Lamborghini odblokujemy 5% bonusu do kombinacji umiejętności, to tylko w tym Lamborghini będzie to działać. Absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, by to samo odblokować na innych autach. Reasumując, czeka nas sporo jazdy, aby odblokować upatrzone zdolności w każdym posiadanym w garażu wozie i to jest sporym wyzwaniem, choć nie każdemu zapewne przypadnie ono do gustu.

Forza Horizon 4 - Recenzja
Tak prezentuje się ekran biegłości. Tutaj rozdysponujemy zdobyte punkty.

Plusy i minusy

Bezapelacyjnie przypadł mi do gustu niemalże całkowity brak ograniczeń, tych dotyczących aut. Wykluczając ważniejsze turnieje i finały, zwykle bez problemu udział w zawodach weźmiemy dowolnym czterokołowcem, z dowolną konfiguracją. Nawet jeśli wyścig przełajowy zechcemy pojechać najnowszym Bugatti. Jest to świetne rozwiązanie, bo nie musimy zamęczać się regularną zmianą parametrów naszych pojazdów.

Sporo swobody grze nadaje też możliwość zmiany auta w dowolnym miejscu na mapie, bez potrzeby odwiedzania domu, czy centrali festiwalu. Ograniczenia w tej części praktycznie nie istnieją. Również to samo można powiedzieć o wszelakich strefach pomiarowych czy driftu. Pamiętacie swoje zdenerwowanie, gdy wykręcaliście świetny wynik na odcinku pomiaru prędkości, a nagle wpadaliście na wyjeżdżające zza zakrętu samochody? Teraz to już nie problem, gdyż w takich sytuacjach, każdy będący w naszej okolicy zamieni się w ducha i do kolizji nie dojdzie. Koniec męczarni z powtórkami nieudanych prób z tego powodu.

Co do minusów, to tych realnie najzwyczajniej nie ma. Doczepić się można jedynie na siłę, prawdziwych drobnostek. Przykładem jednej z nich może być w moim odczuciu totalnie nijakie stacje radiowe. Ogromy problem miałem dobrać pasującą mi stację. Każda, choć reprezentuje inny gatunek, to paradoksalnie brzmi podobnie i niczym szczególnym się nie wyróżnia. Znacznie lepiej pod tym względem miała się Forza Horizon 3. Tutaj natomiast, albo kończyło się na wyłączonym odbiorniku lub muzyce klasycznej, która fantastycznie wybrzmiewa przy przemierzaniu dróg historycznej Wielkiej Brytanii z ogromną prędkością na liczniku.

O ile wspomniałem, że zakładka ustawień graficznych jest bardzo fajna, to i ona ma swoją dolegliwość. Wystarczy, że zmienimy tryb gry z jakości na osiągi i już musimy uruchomić ją ponownie. Może być to irytujące szczególnie na początku, kiedy to gracz będzie próbował każdego z wariantów, starając się wybrać ten dla niego najlepszy. Potrzeba będzie zagospodarować na ten cel więcej czasu, a i tak zbraknie bezpośredniego zestawienia ustawień.

Podsumowanie

Bez dwóch zdań, Forza Horizon 4 jest przełomowa dla serii. Nie zawahałbym się stwierdzić też, że jest grą ponadczasową. Taką, co długo się nie znudzi i wystarczy na lata doskonałej zabawy. Świetna robota przy oprawie graficznej, gdzie całokształt i sposób działania światła i cieni działa perfekcyjnie i czyni tą pozycję wyjątkową, nie wspominając już o dostępnych porach roku.

Ogromnie serce cieszy też fakt, że produkcja już w dniu swojej premiery będzie dostępna bez żadnych dodatkowych kosztów w ramach abonamentu Xbox Game Pass. Cudowne będzie więc to, że tak wybitny tytuł będzie na wyciągnięcie dosłownie każdego za tak niewiele! To czy warto poświęcić tej grze czas, to pytanie retoryczne. Także jeżeli zabawa w ramach abonamentu Wam nie wystarcza, to Forzę Horizon 4 kupicie również na własność w sklepach stacjonarnych lub w Microsoft Store. Tytuł zadziała również w ramach Play Anywhere.

Do zobaczenia na drodze!

Grę do recenzji dostarczył Microsoft Polska. Testowano na konsoli Xbox One X.

Plusy

  • Oszołamiająca grafika
  • Zmienne pory roku
  • Zwierzęta
  • Inne auta nie przeszkadzają np. w strefie driftów
  • Zmiana auta w dowolnym miejscu
  • Dostępne w Xbox Game Pass

Minusy

  • Stacje radiowe bez wyrazu
9,5

 

 

Autor wpisu:

Piotr Dudek

Piotr Dudek

Człowiek i gracz. Od wielu lat gram na konsolach Microsoftu. Moją pierwszą był Xbox 360 w zestawie z Forza Motorsport 3. Jestem  fanem 4K na dużym ekranie.  Od 8 lat jestem w programie Xbox Insider, o którym często też tu piszę. GT: Marianek9.

Promocje Xbox od CDKeys

Najnowsze wpisy, które warto zobaczyć: