Budujemy mosty. Bridge Constructor Portal – Recenzja

Podziel się z innymi!

Facebook
Twitter
Email
Reddit
WhatsApp

Jeżeli jesteście głodni po Portal 2, zza horyzontu na konsolę Xbox One wychodzi dla Was ciekawa propozycja.

Od premiery ostatniej odsłony tej serii minęło już parę ładnych lat. Wielu pewnie ten tytuł zapadł w pamięć i pozostawił niedosyt. Na ratunek przychodzą twórcy Bridge Constructor, które chyba zna każdy i wie z czym się to je. Mówiąc krótko, budujemy jak najstabilniejszy most, po którym będą mogły poruszać się pojazdy.

Żadnej magii, czysta fizyka. Tym razem jednak studio ClockStone odpowiedzialne za tę grę połączyło siły z Valve, tworzące Portal i w efekcie powstała produkcja na licencji tego tytułu.

Pomysł na takie połączenie wydaje się banalnie prosty, ale jest genialny w swojej prostocie.
Prócz tradycyjnego stawiania konstrukcji, wpleciono elementy rozgrywki, zawierające między innymi tytułowe portale. Fuzje tych dwóch światów oddaje nam właśnie premierowe dla konsoli Xbox One Bridge Constructor Portal, którego od dziś znajdziecie w sklepie Microsoft (link i cena na dole wpisu). Czy gra jest warta naszej uwagi oraz pieniędzy? Sprawdziliśmy to specjalnie dla Was, zapraszamy do naszej recenzji.

Klimat gry

Pod tym względem jest autentycznie dobrze. Nadal czujemy, że jest to Bridge Constructor, ale klimat Portal jest tu na pierwszym planie i mocno daje się odczuć. Począwszy od wyglądu otoczenia, przypominającego laboratorium po przeszkody zaciągnięte z pierwowzoru czy nawet dająca nam co jakiś czas wskazówki narratująca grę GLaDOS. Pod tym względem fani oryginalnego tytułu od Valve mogą być zadowoleni, zdecydowanie taki spin-off z takimi smaczkami będzie miłym dodatkiem.

Długość rozgrywki

Długość rozgrywki w dzisiejszych czasach potrafi wywoływać spore kontrowersje. Za swoje gry płacimy coraz więcej, a w praktyce otrzymujemy coraz to krótszy gameplay. Natomiast w tym przypadku twórcy oddają w nasze ręce aż 60 coraz trudniejszych poziomów. Niezależnie więc od naszych umiejętności, bez problemu możemy rozłożyć wszystko na parę dni. Ten aspekt również można zaliczyć na plus.

Dodatkowo, oprócz pomyślnie przeprowadzonego przejazdu wózka widłowego przez nasz most, możemy przeprowadzić przez niego cały konwój, gdzie jego długość rożni się zależnie od poziomu. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy przejść każdy poziom tak naprawdę dwa razy. Konstrukcja, która zdawać by się mogło, bez problemu utrzymuje jeden pojazd, niekoniecznie poradzi sobie na przykład z dziesięcioma.

Budowanie

By nie było zbyt kolorowo, są rzeczy które potrafią rozczarować. W tej kategorii pojawią się pierwszy zgrzyt i to dość istotny. Początkowo, myślałem, że zmieni się to w trakcie wykańczania kolejnych poziomów, jednak nic z tego. Do budowy mamy zaledwie 3 rodzaje materiałów. Mianowicie, jest to rusztowanie, liny no i oczywiście drogi. Wygląda to tak, jakby autorzy za bardzo skupili swoją uwagę na wiernym oddaniu futurystycznego klimatu, że w rezultacie zatracili tak istotne elementy. W końcu mamy budować, dlaczego więc nie oddano w nasze dłonie więcej surowców?

Dziwi mnie również brak limitu pieniędzy, które możemy wykorzystać na naszą budowle. Śmiało możemy zabudować całą mapę (dosłownie) tak naprawdę beż żadnych konsekwencji. Odbiera to nieco pewien element zabawy, który zawsze zmuszał nas do jeszcze intensywniejszego wytężenia szarych komórek, by zrobić coś jeszcze inaczej, mieszcząc się zarazem w wyznaczonym budżecie, tworząc przy tym maksymalnie minimalistyczną i wytrzymałą konstrukcję.

Ogólne odczucia

Oprawa graficzna jest jak najbardziej w porządku, jasna i przejrzysta. Sam schemat budowania jest tak naprawdę standardowy i intuicyjny dla tego typu produkcji. Zdarzało się jednak, że przy sterowaniu kursorem za pomocą kontrolera, ten wykonał niekoniecznie pożądaną czynność, na przykład ze względu na zbyt dużą czułość i agresywne automatyczne nakierowywanie do danych punktów.

Bardzo istotne w naszych konstrukcjach będą detale, które będziemy musieli na bieżąco poprawiać. Przynosi to naprawdę sporo frajdy oraz satysfakcji. Zdarza się, że przy odrobinie chęci można pójść nieco innym rozwiązaniem, niż przewidywali to twórcy. Nam na przykład na jednym z poziomów udało się pominąć dosyć skomplikowany fragment z wyrzutnią, budując nad nim platformę. Co prawda jej stelaż wyglądał dosyć komicznie to konstrukcja była jak najbardziej stabilna i w pełni spełniała swoją funkcję. Jednak jest to też efekt nielimitowanego budżetu.

Warto docenić również to, co się rzuca w oczy w trakcie grania. Deweloperzy całkiem zgrabnie postarali się, byśmy nie popadli w monotonię i w rezultacie nie porzucili gry zbyt szybko, jeszcze przed jej ukończeniem. Oprócz coraz bardziej skomplikowanych poziomów samych w sobie, stale dokładane są nam nowe elementy, które utrudniają nam zadanie.

Czy warto zainwestować Bridge Constructor Portal? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami. Jeżeli jest to model gry, który lubicie, powinniście być z tej pozycji zadowoleni. Szczególnie, gdy gra Portal należy do Waszego rankingu ulubionych gier. Bridge Constructor Portal znajdziecie w sklepie Microsoft w cenie 59,99 złotych lub w promocyjnym zestawie z podstawową wersją Bridge Constructor za 79,99 47,99zł. Także dostajemy więcej za mniej.

Grę do recenzji dostarczyło ClockStone Software.

Plusy

  • Dobrze oddany klimat
  • Dostępność konwojów
  • Relatywnie długa rozgrywka

Minusy

  • Znikoma liczba materiałów
  • Nieograniczony budżet
7,9




Autor wpisu:

Piotr Dudek

Piotr Dudek

Człowiek i gracz. Od wielu lat gram na konsolach Microsoftu. Moją pierwszą był Xbox 360 w zestawie z Forza Motorsport 3. Jestem  fanem 4K na dużym ekranie.  Od 8 lat jestem w programie Xbox Insider, o którym często też tu piszę. GT: Marianek9.

Promocje Xbox od CDKeys

Najnowsze wpisy, które warto zobaczyć: